CategoriesAktualności

Co jeść (i pić), żeby przestać się stresować?

Co jeść (i pić), żeby przestać się stresować?

Czy wiecie, że o jelitach mówi się czasem jako o naszym drugim mózgu? Układ pokarmowy to, podobnie jak mózg, centrum dowodzenia organizmu. Dopieszczona flora jelitowa oznacza zdrowie i dobre samopoczucie. Zaniedbana – może powodować przeróżne dolegliwości, również psychiczne, a także potęgować stres. Co zatem jeść, żeby sobie tego stresu nie dokładać? Oczywiście, że kiszonki! Chociaż nie tylko…

Przeprowadzone w 2020 roku badania wykazały, że niemal 50% procent Polaków i Polek non stop odczuwa stres. Niestety nie każdy wie, jak sobie z tym poradzić i że właściwa dieta ma tu spore znaczenie. Świetnym wspomagaczem w zwalczaniu napięć psychicznych są na przykład probiotyki. Brzmi niewiarygodnie? A skądże! Gdzie bowiem w pierwszej kolejności odczuwamy skutki naszego stresu? No właśnie, w żołądku – gdy zawiązuje się w supełek, aż cali sztywniejemy. Wbrew pozorom układ pokarmowy jest ściśle powiązany zaburzeniami lękowymi i nierównowagą psychiczną.

Jak żołądek wpływa na mózg?

Jeśli odżywiamy się zgodnie z zasadami dietetycznymi – a więc jemy nieprzetworzone i zróżnicowane produkty – w naszych jelitach rozwija się prawidłowa, zdrowa mikrobiota. Odpowiada ona nie tylko za trawienie, ale też za produkcję i wchłanianie niektórych witamin oraz stymulację systemu odpornościowego. Gdy natomiast żywimy się tzw. „śmieciowym jedzeniem” – pochłaniamy dużo tłuszczy nasyconych i cukrów prostych – nasze bakterie probiotyczne giną, a rozwija się patogenna mikroflora. Ona z kolei może z czasem zwiększyć przepuszczalność jelit i spowodować stan zapalny niskiego stopnia w całym organizmie, wywierając negatywny wpływ również na nasz mózg i zwiększając ryzyko depresji.

Ok, to jasne, że nawet bardzo zdrowa dieta nie wystarczy, by zachować spokój, jeśli silny długotrwały stres atakuje nas z zewnątrz. Pamiętajmy, że nawet krótkie epizody stresu, jak choćby te podczas wystąpień publicznych, powodują indukcję reakcji zapalnej. Jedząc lekko i zdrowo nie uchronimy się przed napięciami. Możemy jednak uchronić się przed niektórymi ich skutkami lub je zminimalizować.

Dbając o mikrobiotę jelitową, dbasz o swoje samopoczucie

Jeśli jesteś narażony na długotrwały stres, miewasz problemy z wahaniem nastrojów i lęki, oprócz konsultacji ze specjalistą, przyjrzyj się swojej diecie. W wrażliwych stanach psychicznych ważne jest, by twoje codzienne posiłki były bogate w składniki o działaniu przeciwzapalnym, a także różnego rodzaju witaminy i składniki odżywcze.

Na twoim talerzu mile widziane będą:

  • Warzywa i owoce o różnych kolorach i teksturach, bogate w mikroelementy, włókno i cząstki fitochemiczne
  • Kiszonki jako naturalne probiotyki – czyli kiszone ogórki, buraczki i kapusta, a także naturalne soki z kiszonych warzyw
  • Fermentowane produkty mleczarskie, jak jogurt, kefir czy maślanka
  • Białko roślinne, w tym rośliny strączkowe
  • Tłuste ryby, czyli źródło kwasów omega-3
  • Różnego rodzaju kasze, a także ciepła owsianka jako pyszne źródło błonnika
  • Składniki antyzapalne, w tym: orzechy laskowe i pistacjowe, cebula, rozmaryn, lukrecja, oregano
  • Woda w ilości 2 litrów dziennie

Co natomiast nie jest wskazane?

  • Twarde margaryny
  • Pieczywo cukiernicze i polewy
  • Czerwone mięso
  • Cukry proste (szczególnie fruktoza)
  • Alkohol, który skutecznie nasila stany depresyjne

Chcesz czuć się odprężony? Pamiętaj również o tych witaminach:

Witamina D, czyli inaczej witamina słońca, powstaje w naszym organizmie dzięki promieniom UVB. Oczywiście możemy ją dostarczyć organizmowi również w pożywieniu (np. jedząc mięso, ryby czy jaja), jednak przebywanie na świeżym powietrzu jest tu zdecydowanie skuteczniejszą metodą. Zwłaszcza, że można połączyć ją z aktywnością fizyczną, która też pozytywnie wpływa na samopoczucie. W okresie jesienno-zimowym powinniśmy natomiast zadbać o suplementację tej cennej witaminy.

Witaminy z grupy B. To witaminy szczególnie ważne w utrzymaniu dobrego samopoczucia i przeciwdziałaniu stresowi. Spójrzcie sami: witamina B1 wspiera układ nerwowy, regulując procesy wykorzystania energii przez mózg oraz przekazywania impulsów nerwowych. Witamina B3 łagodzi stany lękowe, rozdrażnienie i niepokój. Witamina B5 chroni przed nagłymi spadkami nastroju. Witamina B6 utrzymuje na odpowiednim poziomie serotoninę, czyli hormon szczęścia. Witamina B9 zapewnia właściwą syntezę neuroprzekaźników. Witamina B12 skutecznie wspomaga farmakoterapię w depresji.

Warto oczywiście pamiętać, że zawartość witaminy B w warzywach zwiększa się podczas kiszenia. I tutaj znowu wracamy do świętej zasady: jedz kiszonki, a naprawdę poczujesz się lepiej!