Ciąża a kiszonki

Kobiety w ciąży dość często miewają ochotę na kiszonki. I … dobrze! Stanowią one bowiem źródło witamin, minerałów i probiotycznych bakterii.[i] Jednocześnie są niskokaloryczne. Organizm przyszłej mamy nie domaga się ich więc bez powodu.

Wg naukowców ciążowe zachcianki to odpowiedź organizmu na niedobory minerałów i substancji odżywczych. Gdy kobieta ma ochotę na kiszonki, w ten sposób uzupełnia zapotrzebowanie na witaminę C.[ii] Ponadto, przyszłe mamy intuicyjnie sięgają po produkty, które stanowią źródło łatwo przyswajalnych składników.

Przykładem mogą być ogórki kiszone. Zawierają one jedynie 12 kcal w 100 g produktu. Są źródłem kwasu mlekowego, który powstaje w wyniku fermentacji i posiada wiele właściwości zdrowotnych. Korzystnie wpływa na układ odpornościowy, a także usuwa toksyny, reguluje florę bakteryjną w jelitach i oczyszcza.[iii]

Ogórki kiszone to skarbnica wielu witamin i minerałów. Nie każdy wie, że znajduje się w nich również duża ilość błonnika pokarmowego, który sprzyja poprawie funkcjonowania układu pokarmowego i zmniejsza wchłanianie tłuszczu z pożywienia. [iv]

Z kolei kiszona kapusta zawiera cenny kwas foliowy i, podobnie jak ogórki kiszone, witaminy, błonnik i kwasy organiczne.[v] Stanowi również źródło potasu, którego zadaniem jest regulowanie gospodarki wodnej, co z kolei pomaga zapobiegać obrzękom.[vi]

Sięgając po produkty kiszone w odmiennym stanie, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na ich skład i najlepiej wybierać te ekologiczne, opatrzone symbolem euroliścia. Dzięki temu mamy gwarancję, że w uprawach nie stosowano pestycydów, herbicydów czy fungicydów, których szkodliwość dla zdrowia dla zdrowia i życia została udowodniona w wielu badaniach.[vii]